Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

CQB Bierutów 8.01.12

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna -> Wrażenia, relacje etc.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yaro



Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław/bielsko

PostWysłany: Nie 21:34, 08 Sty 2012 Temat postu: CQB Bierutów 8.01.12

CQB Bierutów – 8.01.12


CQB, czyli walka w kontakcie bezpośrednim i to jeszcze w terenie zurbanizowanym a więc jednym słowem wjazd na chatę z czym się da, byle głośno i z przytupem. To co lubią tygryski, pantery i inne tam zwierzątka a od czego stronią inne miętsze zwierzątka. I poniekąd mają rację, bo dystanse są krótkie a kulki śmigają ostro czyniąc ogólne zuo.



Jest początek nowego roku. Styczeń. Powinien być śnieg, mróz i ogólnie biało. Jest paskudnie, ale ani śniegu, ani mrozu nie widać i to już od dawna. Za to powiewa, zimno, i kropi deszcz co i raz z chwilami przerwy. Do dupy. Jedyna pociecha, że ma to być pod dachem.


Siły szybkiego reagowania



Jedziemy na miejscówkę pierwszy raz. Nie znamy jej i nie wiemy co ogólnie zastaniemy. Na miejscu jeszcze nie ma orga a patrząc na aurę, zastanawiamy się, że po prostu się nie obudził, popatrzył przez okno i pomyślał – „pierdole – nie robię”, a info wrzucił o 8 jak już wszyscy byli w drodze.


Ciasne korytarze… I ciemne…


Wyjście z respa

Ale jest…. dojechał. Więc będziemy się bawić, w niedalekim kompleksie jakiejś byłej fabryki, czy co tam akurat robiono. Nie jest wysoki. Ot może na jakieś dwa piętra. Choć w środku jest w zasadzie jedno piętro w górę a resztę przestrzeni w górę to hale różnorakie. Dostęp do dachu z wielu stron, podobnie jak z wejściem do budynku. W tym kilka opcji wejście z dachu. W środku mnóstwo korytarzy, jakiś przejść, pomieszczeń, jedne ślepe inne się łączą ze sobą albo też mają okna na zewnątrz. Podobnie na piętrze, choć tam wszystko się rozgrywa na długości jednego korytarza. Oczywiście dwa respy. Jeden to jakieś betonowisko, może kiedyś skład na odpadki albo węgiel czy coś takiego, drugi to garaż z możliwością wyjścia z dwóch stron co się okazało bardzo przydatne tak jednej jak i drugiej strony.






Impreza na zaproszenie a więc znamy się mniej lub więcej a w zasadzie więcej. Pomiar chrono, bo obowiązują limity i słusznie, bo nawet z tych 350fps z daleka bolało jak diabli. Sprawdzenie szmat i ogólne zasady. Proste. Na terenie jest kilka fantów, które wpierw jedna storna gdzieś chowa a druga szuka a potem jak się uda znaleźć ( się udało) jest zmiana i druga chowa. Fantów sporo o różnej wielkości, od skrzynek po jakieś oprawki płyt cd. I wszystko jasne. Idziemy na swoje miejsca.


Wymarsz na przeciwnika i w poszukiwaniu fantów





Moja strona pierwsza broni fantów. Teren nieznany, wiec profilaktycznie zajmujemy piętro, bo zawsze co z góry to z góry. No i bezpieczniej się wydaje, w porównaniu do nieznanego parteru. Mimo ze obiekt nie jest jakiś ogromny, to jednak i ciemny i mnóstwo zakamarków a co najważniejsze, przeciwnicy już go znają a nie my.





Zaczyna się strzelanina. Wpierw jakieś pojedyncze strzały, krótkie serie a potem coraz więcej i więcej. Pierwsze straty i pierwsze respy. My na razie zaczynamy bronić klatki schodowej. Oraz okien i wejść z dachu do środka. W przeciwnik naciera ostro. Ida w ruch granaty i zaczyna być głośno a nawet czasami z przytupem jak trzeba nagle zmienić miejsce postoju.





Wbijam na dach. W zasadzie jego jakby najniższy poziom. Za plecami mam resp, więc jest szansa że kulki w plecy nie dostanę. Od okna do okna sprawdzam pomieszczenia przesuwając się w kierunku okna które prowadzi na klatkę. Powinno pozwolić na ostrzeliwanie ludzi z parteru co z piętra nie za bardzo się udawało. Na szczęście obie strony odnosiły tam straty. Jestem. I rzeczywiście, piękny widok w dół. I widzę nogę. Oczywiście nie jakąś piękną kobiecą, ale w spodniach i to akurat nie w tym deseniu co miała jedyna babka, która się z nami strzelała – Ruda. Więc spokojnie na singielku – pyk, pyk, pyk. I pan schodzi na respa. Lekkie wycofanie i powrót a tam Lucek próbuje zdobywać piętro samotnie i dostaje strzała w plecy. To chyba nie jest ładnie, no ale nie ma to tamto… udaje mi się jeszcze w nóżkę i plecki trafić ze dwóch trzech a może i czterech, ale nagle pojawia się przeciwnik na dachu w postaci właśnie Lucka. Wymiana ognia między nami, kończy się moim spacerem na respa.
I wychodzimy z respa. Przeciwnik zajmuje dach i piętro. W środku też jest. Próbuję z prawej strony budynku, ale zaraz za rogiem mam kontakt i wymiana kulków kończy się jedną na moim pyszczku. Chłopaki próbują wbić się do środka. Ale co chwila któryś wraca na respa. Znowu ruszamy. Teraz próba wejścia na niższy poziom dachu. Nieudana. RobRoyowi się nie powiodło. Jest nas kilku. I ponawiamy próbę. I udaje się. Wchodzimy na dach. A potem do budynku. Chłopaki czyszczą ja próbuję wbić wyżej. Bez problemu wchodzę i widzę że jest i drabinka na kolejny poziom, ale dostrzegam, że na małym budyneczku koło repa są snajperzy i walą do mnie. Tędy, to ja raczej nie przejdę. A ostrzeliwać się z nimi nie mam szans. Wracam. Widzę znowu Lucka na dachu i powtórka z rozrywki. Resp.








I robić takiemu fotę...eeech...

Kolejne wyjście. Razem z Soniciem, Horwblowerem i Radziejem idziemy od lewej strony budynku. Bez problemu wchodzimy przez okna. Idziemy korytarzem i zatrzymują nas strzały w okolicy schodów. Impas. Horwblower próbuje wyjść z boku budynku i dostaje z dachu. Dochodzi jeszcze kilku, ale sytuacja jest podobna w trakcie wychodzenia. Ja wychodzę tyłem na zewnątrz i razem z Horblowerem po jego wyjściu z respa próbujemy wejść koło drabiny do budynku. Mamy kontakt, ale likwidujemy go. Ja wbijam wprost a Blower idzie prawą stroną. Tracę go z oczu. Nagle przede mną ktoś wychodzi w moją stronę, strzelam i trafiam Horwblowera. Cóż… Jakiś FF musi być przecie. Idę dalej i dochodzę, do wyjścia z budynku prawie na wprost repa przeciwników. Czekam, bo słyszę głosy. W końcu muszą wyjść. I wychodzą, bo resp, to 3 min, więc plus minus podobny czas się wychodzi. Idzie kilku, trafiam dwóch, ale zaraz zaczyna się strzelanie w moją stronę. Trzeba się wycofać. Wracam w kierunku naszych. Wychodzę na korytarz i dostaję kulkę od RobRoya.


Ześlijcie nam posiłki bogowie…



Walki trwają do mementu komendy STOP! Przeciwnik znalazł fanty. Następuje zmiana stron. I zaczynamy zabawę od nowa. Oczywiście piętro jest zajęte. Pierwsza akcja przez drzwi i szybko na respa. Po chwili ponownie, ale tym razem znowu Lucek i dachu z „nie żyjesz”. Na szczęście i ja go trafiam. I innych też i mnie trafiają. Udaje się nam podejść do końca budynku. Teraz przez okna mamy w zasięgu ich resp. I zaczyna się blokada. Wyjście mają dwa. I w zasadzie jedno jest spokojnie w moim zasięgu. Drugie tez można ostrzelać, ale z trafieniem to całkiem inna sprawa. Nic to. Sieje się i tak. Zawsze jakaś reakcja jest. ja strzelam raz z jednego okienka, potem przemarsz do sąsiedniego pomieszczenia i znowu. I tak sobie chodzę i strzelam. Od czasu do czasu ktoś przyjdzie i zajmie którąś z pozycji i we dwóch siejemy. Co dwa cele to nie jeden. A przeciwnik próbuje zza drzwi i zza respa a czasem i na drabinę wejdzie by z góry strzelić. Kończy mi się powoli amunicja. Bywają chwile, że sam zostaję, więc wtedy szybciej topnieje ilość kulek w magach. Prawie zero, ale na szczęście pojawia Khtulhu i to pozwala się doładować. Znowu wymiana. Przemieszczam się i skądś z wnętrza budynku dostaję.





I dobrze, bo czas na doładowanie konkretne. Na zewnątrz walczą. Z lewej próba obejścia. Idzie kilka osób. Ja wbijam na dach po drabinie. Widzę z boku Lucka jak się skrada. Strzelam, ale chowa się z górką. Podchodzi w jego kierunku Zygmunt nie patrząc za bardzo w górę. Strzelam. Poszła kulka i koniec maga, ale mnie zobaczył i sieje. Przeskakuje jakieś murki na dachu, by zmienić maga. Dochodzi Ceran. Strzela, nie trafia ale ktoś jego trafia. Znowu strzelam, ale hop up podkręca mi kulki w górę w pdw, bo trochę za lekkie i nie trafiam, za to trafia Zygmunt. Schodząc widzę jak Lucek jest pod ścianą naszego respa. Zdejmuje kilku ludzi aż w końcu i jego pogonili. Znowu przejmujemy budynek a raczej piętro. Bo na parterze to co i rusz ktoś kogoś killim. Teraz blokujemy respa z piętra. Raz my seryjkę, raz oni. I taki pykanie jak na parterze. Co jakiś czas ktoś tam dostaje, ale respa ma w zasadzie na wyciągnięcie nogi, więc zawsze ktoś jest by się z nami postrzelać. Próbują też wejść po drabinie na dach, ale nie wychodzi.


Ja mu fotkę on mnie kulki…ale nie trafił ;p

STOP! Koniec! Limit czasu albo co tam. Tak czy siak koniec imprezy. Nie udało się nam wszystkiego znaleźć. Oprawki płyt umknęły choć reszta jest.

Podsumowanie

Imprezy na zaproszenie mają swój klimat. Głownie dlatego, że jest luz i bez spięć wszystko przechodzi. Jest problem, załatwiany jest od ręki. Nie ma pewności kto kogo trafił, schodzę obaj, bez inwektyw i krzyków. To da się lubić. I mniej ludzi. Co wcale nie znaczy, że impreza jest mniej interesująca czy dynamiczna. Może się to podobać i podoba.



Czasami wydawało się, że budynek jest pusty a dwie strony na respie, czasami, że zajmuje go jedna ze stron a druga gdzieś znikła a czasami wszyscy byli w środku. Ja mam bardzo pozytywne wrażenia po tej imprezie i dziękuję Luckowi za zaproszenie mnie i ludzie z Formacji. Szkoda, że był limit osób, ale akurat i tak było tylu chętnych co limit.

Teren bardzo fajny i zdradliwy. Mnóstwo zakamarków i pomieszczeń. Świetnie by się tu sprawdziły pistolety, ale mimo braku śniegu było jednak za zimno. Ci co mieli AEP-y byli do przodu.
Pozdrawiam wszystkich i do następnego.

Fotki:

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Yaro dnia Nie 21:35, 08 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna -> Wrażenia, relacje etc. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin