Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Vukovar - początek - wrażenia

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna -> Wrażenia, relacje etc.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Yaro



Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław/bielsko

PostWysłany: Nie 17:04, 18 Paź 2009 Temat postu: Vukovar - początek - wrażenia

Tu proszę wpisywać wrażenia z Vukowaru Smile
Wnioski, uwagi, propozycję...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OPERATOR 8



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Borów

PostWysłany: Nie 18:26, 18 Paź 2009 Temat postu:

Szacunek dla organizatorów! Spore przedsięwzięcie i ogólnie OK, ale jakoś tak dziwnie było.... Głównym atutem Raszówki są budynki a się okazało, że walki prowadzone były głównie w lasach. Z drugiej strony to może i dobrze, bo z gaziakami były małe problemy a replik do 350 fpsów raczej dużo nie było. Vukovar to przecież walki o miasto:( No cóż. Trzeba taką imprę zrobić w cieplejszym okresie i z naciskiem na walki o budynki. Coś by pany organizatorzy wymyślić mogli aby stronom konfliktu zależało na utrzymaniu jak największej ilości budynków. No i jak to zwykle bywa, przy takiej ilości ludziów, start się strasznie przesuną w czasie. Może warto by było coś na mniejszą skalę w tej konwencji zrobić- i tu prośba do ZPW....Very Happy.

Ostatnio zmieniony przez OPERATOR 8 dnia Nie 18:43, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stachu



Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 18:53, 18 Paź 2009 Temat postu:

Poprzednie Raszówki (te duże) organizowane były na zasadzie utrzymania budynków, też fajnie było. Ale mimo wszystko dziś mi się baaardzo podobało, git majonez full wypas Very Happy. Z minusów zauważyłem tylko pogodę Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 19:18, 18 Paź 2009 Temat postu:

Skoro tutaj mamy się wypowiadać no to kopiuj wklej...


Nie znajduję innych słów jak: kuźwa panowie było zajebiście. Zmachałem się niemiłosiernie chyba kondycha której nie posiadam mi pada. Zgubiłem pokrywę zamka od mojego AK ale jak to się mówi, huj tam.

Na zakończenie powiem tylko 2 słowa a właściwie 3

ty zjebany krecie Razz


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 19:19, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
OPERATOR 5



Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 16777000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: [WrOCek] :)

PostWysłany: Nie 19:20, 18 Paź 2009 Temat postu:

Ja również przyłączam się do poprzedników, było naprawdę fajno i ciekawo Smile Co prawda zbyt dużo nie postrzelałem, ale było kilka nerwowych momentów jak choćby skradanie się na pozycje przeciwnika, niestety ów wróg upatrzył mnie i serie w naszą stronę posłał, medykowi niestety nie udało się mnie uleczyć Razz Z super byczej pompki nie postrzełałem a szkoda bo miałem wielką ochotkę Wink szkoda również że nie mieliśmy okazji wykonać jakiejkolwiek egzekucji na naszych towarzyszach, a tak się nastawiałem by powiedzieć coś w stylu: "Astalavista Baby" ale mimo to niedzielę uwarzam za udaną Smile
OORRAH !


Ostatnio zmieniony przez OPERATOR 5 dnia Nie 19:24, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yaro



Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław/bielsko

PostWysłany: Nie 21:05, 18 Paź 2009 Temat postu:

Wypada coś napisać, nie...
Jak było? Ano mokro, co każdy mógł sobie odczuć w mniejszym lub większym stopniu w zależności od posiadanego gore Smile
U mnie buty nie miały gore i dupa w skrócie...
Nieszczęściem napatoczyłem się na Wolfa i zaprzągł mnie do biurowej roboty przy ID. Dobrze, że miałem całkiem fajną sekretarkę... Pamiętajcie synki, unikajcie kumpli, co coś organizują, bo jeszcze was w to wrobią Razz
A miałem wyłożyć batalionowi całą taktyczną intrygę naszego szlaku chwały. Ale wyszło jak wyszło i nie było to szydło w worku.
Można powiedzieć, że jako batalion ludzie się postarali i choć miałem obawy bo większości ludzi z kompanii F i G nie znałem, to dali rady i realizowali zadania jako zwarte grupy a to też było celem tej imprezy.



W zasadzie wszystkie cele zrealizowaliśmy. Zdobyliśmy moździerz, lotnisko, obroniliśmy ambasadę przed hordami wroga zachodzących nas z różnych stron.
A potem szturm na budynki, z dymami i czyszczeniem pomieszczeń, gdzie OP2 zdobywał umocnione pozycje z nieprzeładowaną klamką Smile A potem obrońcy na piętrze Smile Wraz z OP1 i tu przyznam, że nie wiem kim jeszcze małe czyszczonko. Straty były, ale od czego biegający jak rączy jeleń OP8 i jego ręce, które leczą Smile
Końcowe zdobywanie ckm-ów, to była poezja... Co prawda próbowała je zdobyć kompania F, ale dopiero zdeprawowani, żadni krwi i nagich ciał obojga płci, złota a napitków wszelakich interwencja Batalionu SMIERT (nazwę musimy zmienić) spowodowała, że 3 bunkry padły w 15 min, wcześniej zdobywane przez 20min...
Cóż.... jesteśmy znakomici a strach przed nami spowodował, że wraże psie syny albo zmykały niczym zające po łące albo legły rażone śmiercią...
Pewnie i resztę zdobylibyśmy budynków, ale widać sprawca tej całej afery dowiedziawszy się jak nam idzie raczył był zakończyć te rzeź niewiniątek...
Tak, tak... daliśmy rady i jako najemnicy i jako 2 batalion...
Dobrze się walczyło a i śmierć ponieść i ranę się zdarzało....



Podsumowując, to jako najemnicy mieliśmy małe straty wciągu całej rozgrywki. Ran było więcej i jednego było trzeba dobić, bo głuchawy był czy coś i co się będzie chłop marnował...
Tyle opowieści...



Organizacyjnie było przyzwoicie. Dupy dała pogoda a na to nie ma mocnych. Lekki obsuw... Niestety nieunikniony w takim przypadku. Ale w zasadzie org zadbał o wszystko i to w sposób bardzo dobry biorąc pod uwagę i ilość ludzi i warunki. My mieliśmy pecha i suwenirów nie udało się zdobyć żadnych ale były.
Na dowódctwo główne nie ma co narzekać, bo generał, to się nie pobawił a mnie chcieli w to wrobić... Razz



Parę rzeczy można zmienić i dograć, ale o tym to już na forum ZPW, bo to szczegóły techniczne som i do kolejnych imprez się przydadzą...
Jak widać po komentarzach dobra impreza i ja osobiście jestem zadowolony. Byłbym bardziej gdyby Coval się pojawił, ale trudno, tak bywa czasem.
Podziękowania dla OP1 za ID w imieniu moim i Wolfa, bo to ja go podpuściłem. Ale jest pamiątka jakby co Smile Reszcie ekipy najemników za udział i ogólną rozpierduchę. Postaciom w osobach OP2 i Radzieja oraz wszystkim, którzy nie wymiękli i się pojawili. Chyba od nas byli prawie wszyscy co mieli być i fajnie Smile
Miętkie fryty zostają w domu Smile



Kilka fotek. Czekam na zdjęcia Doroty Smile Widziałem, wiem, są i to niezłe Smile




[link widoczny dla zalogowanych]

p.s. Byłbym zapomniał, ale też walory edukacyjne były krzewione na tej imprezie w roli profesora wystąpił OP1 przeprowadzając wpierw krótką demonstrację pt. "wróg chce twoją linkę", dzięki któremu można się było zapoznać z wyglądem cirasa a także nauczyć się go składać a następnie była krótka demonstracja, po co żołnierz ma sznurówki oraz pokaz nowej techniki walki "usta które plują".
Wielowątkowo poszliśmy dziś Smile


Ostatnio zmieniony przez Yaro dnia Pon 10:32, 19 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OPERATOR 8



Dołączył: 31 Paź 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Borów

PostWysłany: Nie 22:59, 18 Paź 2009 Temat postu:

Fakt. Plujące usta powalająSmile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OPERATOR 2



Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 16777153
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:33, 21 Paź 2009 Temat postu:

Sorki że , tak pożno ale jakoś tak wyszło. No to dzięki za wspulny wypadzik i strzelanie tego nam trzeba było, wkońcu razem i to wszyscy no prawie bo Bieniu polegl gdzieś tam w bliżej nie wiadomych okolicznościach niech żąłuje, kolejny raz dowiedliśmy ,że jesteśmy zgranym odziałem, który radzi sobie w najgorszych warunkach bojowych, pogoda nie dopisała ale bywało już znacznie gożej, jeśli chodzi o organizacje to ze startem było zadługo a natomiast koniec hehehe zaszybko, właśnie wtedy kiedy się rozgrzewaliśmy no trudno, w każdym razie fajnie że potrafiliśmy wspułdziałać i dobrze się bawić razem, dzięki jeszcze raz wszystkim za wszystko.
Oorah ziomy i ziomalki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum Samodzielny Oddział Szturmowy "RAVEN" Strona Główna -> Wrażenia, relacje etc. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin